Kremacja zwłok, mimo że jest w naszym kraju całkowicie legalna, wzbudza pewne wątpliwości w sferach katolickich. Księża kościoła katolickiego, może nie całkiem otwarcie, ale jednak nie godzą się na taki pochówek. Kremacja zaburza w pewnym stopniu tradycjonalizm wyznania, a jako społeczeństwo w większości katolickie, zdajemy sobie sprawę, jak silnie ukorzenione tradycje ma nasza wiara. Dlatego też decydujemy się raczej na dom pogrzebowy i tradycyjny pochówek, gdyż spalarnia zwłok może narazić nas na konflikt z kapłanem prowadzącym. Zjawisko to jest najbardziej odczuwalne zwłaszcza w małych ,wiejskich społecznościach. Księża negują kremację zwłok, nie zdając sobie sprawy, że koszty pogrzebu w formie tradycyjnej pożerają domowe budżety, a nawet część oszczędności.
Warto zatrzymać się na chwilę nad tym, skąd wśród kapłanów kościoła katolickiego tak wielka niechęć do kremacji zwłok i samych krematoriów. Otóż, tradycjonaliści kościoła katolickiego, mimo szeregu zmian i unowocześnień w prawie kanonicznym, nie biorą jakichkolwiek ustępstw pod uwagę. Dotychczas kremacja zwłok traktowana była jako profanacja. Spalarnia zwłok oraz sam proces były, a częściowo nadal są odbierane jako bezczeszczenie zwłok i występowanie przeciwko wierze katolickiej. Brzmi nieprawdopodobnie, jednak wiara katolicka opiera się na pewnych dogmatach. Jednym z nich jest prawda o odkupieniu i wskrzeszeniu umarłych. Zdaniem tradycjonalistów kościoła katolickiego, najprościej mówiąc, wskrzeszenie wymaga bytności ciała. Nie wzięto pod uwagę w tym przypadku kwestii rozkładu szczątków. Odnosi się wrażenie, że pochówek w formie kremacji wywiera na księży, w pewnym sensie, diaboliczny wpływ. Być może to nie sprzeciw, ale po prostu obawa przed zmianami. Strach występuje przeważnie wśród nieco starszych kapłanów, którzy nie wyobrażają sobie odprawiania ceremonii nad urną, zamiast trumny. Zapewne minie jeszcze dużo czasu, nim uda się kremację zwłok potraktować po katolicku.
Sytuacja wygląda zupełnie inaczej w przypadku, nazwijmy to, katolickich władz ustawodawczych. Do pewnego momentu władze kościoła katolickiego, w pewnym sensie, umywały ręce. Nie można jednak zachować neutralnego stanowiska przy takim oporze księży. W związku z tym podjęto bardzo racjonalną decyzję, nie stanowczą, a dającą społeczeństwu katolickiemu wybór. Prawo kanoniczne zostało znowelizowane poprzez zapis głoszący, że kremacja zwłok może zostać przeprowadzona, jeśli nie jest wystąpieniem przeciw chrześcijaństwu. Pochówek jako kremacja zwłok nie został zatem oficjalnie ani potępiony, ani stuprocentowo zaakceptowany. Pozwolono sobie na demokratyzację wyboru: spalarnia zwłok, czy dom pogrzebowy. Mimo odgórnych decyzji, kremacja zwłok nie uzyskała akceptacji na niższym szczeblu. Nie da się ukryć, że wspomniany zapis w prawie kanonicznym to uciążliwa zmiana dla wielu księży.
Różne podejścia wobec kwestii krematorium, kremacji zwłok, prezentują sami wierni. Opinie można podzielić według dwóch grup. Pierwszą z nich są ludzie młodzi. Jest to wysoce ucywilizowane, kształcące się, podróżujące społeczeństwo, które wszelkiego rodzaju zmiany interpretuje globalnie. Ta część wiernych kościoła katolickiego zdaje sobie sprawę, że świat idzie do przodu, zmierza ku rozwojowi. Ma też świadomość, że na świecie spalarnia zwłok to miejsce, które nie budzi większych kontrowersji. Młodzi ludzie zdają sobie sprawę, że koszty pogrzebu w formie tradycyjnej mogą być coraz wyższe. Z tego względu nie chcą w przyszłości obciążać swoich dzieci kosztami, jakie pochłonie dom pogrzebowy i cała ceremonia. Dla nich kremacja zwłok to najbardziej rozsądne wyjście. Zupełnie inne podejście prezentuje społeczeństwo starzejące się. Znajduje się ono na podobnym szczeblu tradycjonalizmu katolickiego, co opisywani wcześniej księża. Przeważnie są to ludzie, którzy obawiają się zmian, chcą odejść w taki sam sposób, jak ich przodkowie. Z reguły są również pod dużym wpływem lokalnych kapłanów, co sprawia, że po prostu boją się, iż kremacja zwłok w jakiś sposób odsunie ich od Boga.
Wyrazem niechęci katolików wobec krematoriów są liczne sprzeciwy w miejscach ich powstawania. Nie da się ukryć, że w większości organizowane są przez starszych mieszkańców, apelujących przeważnie o zaprzestanie szkodzenia środowisku. Być może jest w tym trochę prawdy, jednak w istocie właściwym podłożem tychże sprzeciwów są czysto katolickie pobudki. Największe problemy pojawiają się natomiast wśród środowisk wiejskich, dostrzegających w opiniach swoich proboszczów autorytet, który spalarnia zwłok po prostu zakłóca.
Zmiany prawa kanonicznego nie są mocno nagłaśniane. Przeważnie nie są też konsultowane z wiernymi kościoła katolickiego. Realny kościół katolicki rządzi się swoimi prawami, które nieraz odbiegają od norm kanonicznych. Chodzi przede wszystkim o tradycję. Tradycja kościoła katolickiego jest tak ukorzeniona i oporna, że ciężko jest przekonać tradycyjnych katolików do jakichkolwiek zmian. Dlatego też, mimo że zwierzchnictwo kościoła katolickiego idzie, w pewnym stopniu, z duchem czasu, księża nadal zachowują opozycyjne stanowisko wobec kremacji i funkcjonowania spalarni zwłok.